Ciężko było, gorąco, piachu mnóstwo, ból w rękach, mokro w gaciach, rękawicach i butach. Ciągłe pragnienie, wody, wody, wody. Zatrzymać się, zrzucić zgniatający czaszkę kask, zdjąć łachy, zdjąć te przeklęte buty, uwolnić się i uciec. Tylko gdzie uciec, gdziekolwiek się obrócę owiewa mnie palący żar. Wpadłem w jakiś pindrolony grill. Nie ma ucieczki, tylko gnać do przodu.
Moczydlnica Klasztorna
Jastrzębia
Brzeżany
Znalazłem ją, znalazłem lampę.
Wschowa
Gdzieś
Stara Dąbrowa
Przybyszów
Karów
Wągroda
No comments:
Post a Comment