Agfa Clack, lata 54-65, kupiony z ciekawości, za grosze. Trochę plastiku, metalu i szkła, napędzany srajtaśmą 120, format 6x9. Zrobiłem jeden film, na dodatek slajd Fuji, nie wiem po co. Wyszło co wyszło, ani dobre, ani złe, obiektyw niekorygowany do koloru, więc ostrość siadła, na BW byłoby lepiej, a już na pewno w centrum. Jeden czas i jedna przysłona, przypadkowo pogoda zagrała i slajd naświetlił się przyzwoicie. Aparat schowałem do szafy, gdzie tak sobie leży już jakieś 20 lat. Mam jeszcze jeden taki, przerobiony na otworek, nigdy nie użyty.
No comments:
Post a Comment