Znowu popłynąłem i zażyłem sporą dawkę Royala, chyba mam z tym problem, muszę się leczyć, muszę się zapisać do jakieś grupy wsparcia dla anonimowych royalocholików. Poszedłem pogrzebać w garażu, a ocknąłem się 50 kilometrów od Wrocławia, z zamarzniętymi dłońmi i lodem w butach. Zimno jak cholera, dzisiaj po raz pierwszy zamarzyły mi się elektryczne rękawice i skarpety, aaa do diabła z tym.
No comments:
Post a Comment