No i stało się to, co się miało stać. Oto Modeka Glasgow.
Klasycznie trójwarstwowa, wypinana membrana i ocieplenie. Naliczyłem jedenaście kieszeni. Jak ja znajdę w nich kluczyki :) W porównaniu do mojej starej Modeki, bardzo wiele zostało poprawione. Lepsze zapięcia rękawów, mocniejsze troczki do spinania warstw w rękawach.
Regulowane zapięcie pod szyją. Niestety plastikowe.
Na dole od wewnętrznej strony pasek, który pani w sklepie określiła, jako pampers. Można tym spiąć kurtkę w kroku tylko, po co?
Wykończenia mankietów i kołnierza podszyte brązowym sztruksem. Rewelacja.
Ogólnie pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Widać że Modeka się stara.
Moja stara kurtka idzie na hak. Może ją komuś opylę. Nie śmigana po asfalcie :)
No comments:
Post a Comment