Pokazuję tutaj to co chcę. Nie jestem obiektywny.

Oct 3, 2025

To był ten dzień kiedy wszystko stroi.

 To był ten dzień kiedy wszystko stroi, kiedy nie wiem gdzie się kończę ja, a gdzie zaczyna się on, kiedy wszystko samo się dzieje. Rano oczywiście miałem wielki problem żeby się pozbierać, podświadomie wyszukiwałem powodów by nie jechać, najlepiej nic nie robić, zjeść śniadanie i wrócić do łóżka, poleżeć, lacha, głupie motocykle. Po tych porannych dziadowskich ceregielach wreszcie się przemogłem, pchnąłem co było przede mną, wykonałem całą sekwencje czynności, które ostatecznie doprowadziły mnie za stery. Zapłon, sprzęgło, bieg, gaz i łooo matko, pierwszy lewy, ale dobrze, 100 metrów i prawy, no sam się zrobił, dalej poleciało, zatrzymałem się po 160 kilometrach, na zamku w Toszku, w województwie śląskim.








Kawałek jazdy dalej przez Gogolin, Krapkowice, w Dobrej się nie dobrałem do tego co chciałem, ale tam wrócę.







No comments:

Post a Comment