Trochę pojeździlim, ale tak niedaleko, jakby bez przekonania, w lekkim napięciu. W drodze na spotkanie widzenia miałem, pawia widziałem, ptaka, stał na poboczu, potem węża, jakiś duży, śmigną wężykiem przez asfalt z krzaków w krzaki, a w drodze powrotnej na środku drogi rozjechaną rybę. Skrobię się w głowę, co te znaki znaczą, może że komuś paw uciekł, węże są, a rybę można zgubić, rozjechać.
No comments:
Post a Comment