Pokazuję tutaj to co chcę. Nie jestem obiektywny.
Dzień drugi, tym razem Royalem. 200 kilometrów w pętli przez Kocinę. Tam chwila na odpoczynek w garażu u Łysego, gdzie robota ma się ku końcowi. Jak zwykle ostatnio za lekko się na Royala ubrałem, trochę mnie wywiało. W głowie mi trzeszczy.
No comments:
Post a Comment