Pokazuję tutaj to co chcę. Nie jestem obiektywny.

Sep 22, 2021

Co za kraina.

 Tak to jest. Po pracy, by rozładować wkurw na tych wszystkich przeklętych złych ludzi, którzy mnie otaczają, siadam na Royala i gonię w koło komina. Chociaż na chwilę, bez planu, przed siebie. Droga, pola, lasy, wieś. Druga wieś, trzecia, a w niej park lub lasek, na skraju, którego resztki murowanej starej bramy. Zawracam i skręcam, będzie przygoda. No i jest, skarb jeden, drugi i trzeci. Matko jedyna, dlaczego nie zabrałem aparatu, mam tylko telefon. Po napasieniu oczu, poganiany zachodzącym słońcem ruszam dalej. Droga, pola, lasy, czekaj czekaj, coś tam mignęło między drzewami. Zawracam i skręcam, kolejne skarby, willa, dalej pałac, obłęd. Dosyć, miało być jeżdżone, a nie ciągle gruzy i krzaki. Co za kraina.








































No comments:

Post a Comment