Historyjka z wczoraj, stalą i betonem malowana, dla
niepoznaki zaczynająca się pod najstarszym drewnianym kościołem w Kotlinie
Kłodzkiej, w miejscowości Kamieńczyk, gdzieś na końcu świata.
Dalej przypuściłem atak na grupę umocnioną na południe od wsi Ćeske Petrovice. Dwa zakazy ruchu zignorowałem, przy trzecim zmiękła mi faja jak się zorientowałem, że walę prosto na jednostkę czeskiej armii. Nawrotka i w długą ogarnąć punkt który miał być trzeci, bunkry koło osady Jedlina.
Dalej z powrotem do Polski i miejsce po wsi Czerwony Strumień, opuszczonej w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Po analizie mapy uznałem, że łatwiej będzie tam dotrzeć od strony Czech. Interesują mnie tylko ruiny małego kościółka, reszta praktycznie nie istnieje.
Grupa warowna Hanićka i część garażowa muzeum Tvrz Hanićka.
Deśtne v Orlickych Horah
Śediviny
Polom
Tvrz Skutina
I tak można by jeździć i jeździć, ale niestety czas się skończył, kierunek Polska. Lubię jeździć po Czechach, muszę więcej.
A kto nie lubi jeździć po Czechach... ;) Ładna trasa, trochę pokrywa się z moją niedoszłą wycieczką, odłożoną chyba już na następny sezon.
ReplyDeleteJa mam nadzieję, że jeszcze do Czech polecę. W planie jazda od Nachodu na północ i dalej na północny zachód.
Delete