Taki dzień się trafił, 150 km po lasach i polach, w środku tygodnia. Sprawdziłem dzisiaj mój roczny przebieg. Kawasaki 2200 km, Honda 4300 km, BMW szwagra 900 km, cienko, żenada.
Tuning, teraz już wymiatam na maksa :)
Tu też nowość.
A dalej Kawasaki i las,
i tu dalej las,
o dla odmiana ja, Kawasaki, wiata i las.
Kawasaki i woda w lesie,
Kawasaki na moście.
Koniec nareszcie.
Jakiś ślad po nisko latającym gekonie się odbił :P I jak to "koniec nareszcie"?? A gdzie więcej lasu? ;) Co do przebiegów, to ja się nie wypowiadam, bo plasuję się chyba o włos nad BMW szwagra...
ReplyDeleteGekonie? a miała to być jaszczurka, ech. Niech będzie gekon. Koniec przynudzania z Kawasaki na pierwszym planie.
DeleteGekon, jaszczurka - jeden pies ;) A motór na tle pięknych okoliczności przyrody zawsze w cenie, ja tam nie narzekam ;)
DeleteTu szwagier. BMW od tygodnia dopiero w pełni sił, więc jeszcze się odkujemy :)
ReplyDelete