Mimo lekkiego stanu chorobowego przejechałem sobie spacerkiem 300 km po niedalekiej okolicy. Pogoda rewelacyjna na motor więc nie mogłem odpuścić takiego dnia.
Muszę przyznać, że z daleka pole takich krzaków wywołało u mnie dziwny poryw serca i pewnego rodzaju euforię. Niestety po dotarciu bliżej okazało się że to nie "Te" krzaki.
Niezliczone w tych okolicach kapliczki przydrożne.
No comments:
Post a Comment