Najpierw pojechałem do heimatu na groby, a potem w objazd okolicznych majątków. Jakoś inaczej czas płynie na Royalu i chyba to jedyny pojazd na którym się nie wnerwiam, bo ja się zawsze wnerwiam, na wszystko się wnerwiam, z wiekiem coraz bardziej. Dzisiaj zdjąłem szybę, chociaż bardzo mi się podoba, ale niestety strasznie huczy i to mnie wnerwia, choć na Royalu nie powinno, musze nad nią popracować, musi się dać z nią jeździć. A jeździło się dzisiaj bosko.

















No comments:
Post a Comment